Witam po krótkiej przerwie spowodowanej brakiem czasu (ale wracam już do was na dobre i możecie się spodziewać od dziś nowych postów co 2-3 dni) :) W dzisiejszej notce możecie przeczytać o paletce magnetycznej Inglot Freedom System Flexi Palette.
Opis producenta:
Kasetka Freedom System Flexi to idealne rozwiązanie dla klientek, które cenią wygodę i funkcjonalność. Ta elegancka i lekka kasetka daje bardzo wiele możliwości skomponowania własnej, spersonalizowanej palety kosmetyków do makijażu. Kasetka przeznaczona jest dla każdego z produktów z serii Freedom System. System wymiennych wkładów pozwala na wielokrotne użycie produktu.
Wymiary:14cm x 18cm
Kasetka jest dostępna oczywiście w punktach i na wyspach firmy Inglot (chociaż z doświadczenia powiem, że lepiej pytajcie po salonach, ponieważ wyspy są opóźnione) oraz na oficjalnej stronie. Koszt paletki magnetycznej to 35zł. W chwili obecnej kasetka występuje jedynie w białej wersji kolorystycznej.
Jak dla mnie ta kasetka jest genialna - lekka, cienka o estetycznym wyglądzie, a co najważniejsze można do niej upchnąć wkłady o rozmaitych kształtach i rozmiarach!:) Magnesy trzymają dobrze zarówno cienie (które nie wędrują po kasetce) jak i zamknięcie palety. Wreszcie moje pojedyncze cienie mają dom przez co dużo częściej po nie sięgam. Niesamowicie wygodne rozwiązanie, za rozsądną cenę w porównaniu do tego typu produktów z konkurencyjnych firm.
Jak wam się podoba ten produkt z Inglota?:) Jakie są wasze sposoby na przechowywanie wkładów?:)
Tak jak pisałam na wstępie - powróciłam i teraz posty będą się pojawiać co 2-3 dni, mam nadzieję, że się cieszycie, bo ja stęskniłam się za pisaniem, a także podczytywaniem innych blogów na co przez ostatni miesiąc nie miałam niestety czasu:( Zawsze na bieżąco możecie mnie śledźić na instagramie i FB :)
Pozdrawiam serdecznie!:)
Słyszałam o tej palecie, chyba się skuszę bo nie mam jeszcze żadnej magnetycznej :)
OdpowiedzUsuńpolecam, bardzo ułatwia 'makijażowe życie' :)
UsuńPaletka magnetyczna hmmm chyba nie słyszałam o czyms takim :-)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne cienie i paleta. ja nie mam żadnego.
OdpowiedzUsuńTa paletka jest świetna! Mam jedną, ale pewniej na niej się nie skończy.
OdpowiedzUsuńJa póki co mam tylko dwie zwykłe czarne kasetki: jedna z przegródkami na cienie, druga bez przegródek, w której zmieściły się 2 róże. Tę białą miałam okazję już dokładnie obejrzeć w ich salonie i muszę przyznać, że jest całkiem fajna. :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie w tej mi się podoba to, ze pomieści wszystkie kształty wkładów :)
UsuńSłyszałam już o takiej palecie. Fajny sposób ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie się prezentuje
OdpowiedzUsuńWygląda super! Tak elegancko. :)
OdpowiedzUsuńjak mi budżet pozwoli to sobie ją kupię, bo bardzo potrzebuję takiej kasetki :)
OdpowiedzUsuńHmmm wygląda pięknie:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jest biała. U mnie biały się nie sprawdza bo szybko się brudzi :)
OdpowiedzUsuńjak na razie muszę przyznać, że nie jest źle z tym brudzeniem:) wystarczy dmuchnąć na paletkę nad wanną żeby pozbyć się pokruszonych cieni i tyle :D
UsuńPięknie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńJa na gwiazdę kupiłam taką kasetkę na trzy cienie mojej Mamie i jest bardzo zadowolona:) Świetny pomysł, żeby skomponować wszystko czego potrzebujemy,a nie kupować gotowe kombinacje z których połowy nie używamy :)
OdpowiedzUsuńlece do inglota tyle powiem! :D
OdpowiedzUsuńCzy tylko cienie Inglot się w niej trzymają?:)
OdpowiedzUsuń