Czy popularny puder Rimmel Stay Matte daje radę nawet w czasie upalnego lata?:) Tego dowiecie się właśnie z dzisiejszej notki, w której podzielę się z wami swoją opinią na temat tego pudru w kompakcie, który jest kolejnym kosmetykiem z rimmelowskiej serii matującej na którą się skusiłam:) Jeśli jesteście ciekawe jak sprawdził się u mnie podkład Stay Matte zapraszam na recenzję TU.
Cena tego pudru sięga 26zł, ja na ten produkt zdecydowałam się przy okazji promocji -40% w Rossmannie:) Plastikowe opakowanie mieści 14g produktu. Odcień jaki wybrałam dla siebie to 004 Sandstorm.Na stronie producenta znalazłam krótki opis produktu i w sumie nie dowiemy się z niego nic ponadto co już wiemy z samego opakowania:
Kontroluje błyszczenie się skóry aż do 5 godzin! Zmniejsza widoczność porów. Zapewnia naturalne matowe krycie. Dostępny w sześciu odcieniach.
Sam puder ma delikatny pudrowy zapach (masło maślane, ale właśnie tak jest:D). Nie osypuje się przy nakładaniu, nie jest za ciężki i daje ładny, naturalny efekt na twarzy. Nie zapycha i ładnie współpracuje z różnymi podkładami jak i lekkimi koloryzującymi kremami. Niestety potrafi też podkreślać suche skórki. No i najważniejsze co z tym matem?:) Posiadam cerę mieszaną, więc tu puder miał odpowiednie pole do popisu. Na mojej twarzy puder idealnie utrzymuje się nie więcej niż do połowy dnia, a potem zaczyna się lekkie świcusiowanie w strefie T. Czyli tak naprawdę nie mam się do czego przyczepić, bo producent zapewnia, że produkt matowi do 5 godzin. Podsumowując produkt naprawdę polubiłam i chociaż całodniowego matu bez poprawek nie da to nie wykluczam, że skuszę się na niego ponownie w przyszłości, ponieważ bardzo podoba mi się naturalny efekt jaki daje na skórze:) Jak puder Stay Matte prezentuje się na twarzy możecie zobaczyc w ostatnich makijażowych postach:
A wy miałyście styczność z tym pudrem?:) Jeśli tak to napiszcie jak się u was sprawdzał, a jeśli macie innego pudrowego ulubieńca to koniecznie dacie znać po co warto sięgnąć:)
Pozdrawiam:)
Nie miałam go i szczerze żadnego ulubieńca pudrowego nie mam;/
OdpowiedzUsuńmam go i bardzo lubie :)
OdpowiedzUsuńmój ulubiony <3
OdpowiedzUsuńWłaśnie większość bardzo go lubi, a u mnie niestety bardzo słabo się spisywał :/
OdpowiedzUsuńAleż dawno go nie miałam. Już nawet nie pamiętam jak się spisywał. Muszę go kupić i sobie przypomnieć :D
OdpowiedzUsuńwiele osób zachwala go ;) Nie używałam i raczej nie potrzebuje zmatowienia na co dzień ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim mnóstwo pochlebnych opinii. Kiedyś miałam na niego chęć, ale jednak wybrałam inny :)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam, ale jak skończę mój puder Max Factor to chętnie ten wypróbuję :).
OdpowiedzUsuńMoim pudrowym ulubieńcem jest Sensique. :))
OdpowiedzUsuńnigdy go nie miałam, ale nie wiem czy się skuszę...:P
OdpowiedzUsuńNa razie używam pudry z Manhattanu i jest świetny :D
OdpowiedzUsuńMam go i lubię, bardzo dobrze się u mnie sprawdza.
OdpowiedzUsuńCzytam kolejną całkiem pozytywną recenzję, a tu jeszcze mi koleżanka nad uchem mówi, że ładnie się zachowuje :]
OdpowiedzUsuńmój ulubiony puder :D
OdpowiedzUsuńU mnie jako puder się najlepiej krzemionka sprawdza.
OdpowiedzUsuńKiedyś miałąm go kupic a wreszcie tego nie zrobiłam :) Teraz jak na raie nie używam pudru :)
OdpowiedzUsuńnie miałam go ale na pewno kupię :)
OdpowiedzUsuńNie używam tego typu pudrów, więc nie miałam z nim styczności :)
OdpowiedzUsuńJa go baaaardzo lubię zawsze mam dwa kolorki, ale na lato przerzuciłam się na "lżejszego" Revlona aqua-cośtam, bo choć aplikacja mniej wygodna (jest sypki) to mimo wszystko troszkę mniej podkreśla mi suche skórki ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem zapachu tego pudru, interesująco go określiłaś. :D Może sprawdzi się u mnie. ;)
OdpowiedzUsuńP.S: Olej z czarnuszki też się u mnie sprawdził. Rewelacja. :)
Był to chyba mój pierwszy puder w życiu i do tej pory bardzo go lubię i stosuję :) jednak wybieram wersję transparentną:)
OdpowiedzUsuńMiałam dwa opakowania i chyba będę do niego ciągle wracała, mi bardzo podpasował :)
OdpowiedzUsuńSama nie miałam, ale znam wiele jego zwolenniczek :)
OdpowiedzUsuńJa ten puder mam i całkiem go lubię :)
OdpowiedzUsuńmój ukochany pudr:) żałuję, że znalazłam go dopiero na ostatniej promocji -49% w ross :)
OdpowiedzUsuńMam, lubię. Choć żałuję troszeczkę, że mat utrzymuje się jedynie 5 godzin ... no ale za taką cenę i tak jest rewelacja :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie i pozdrawiam serdecznie ! :)
http://www.hushaaabye.blogspot.com
Mój ulubieniec :) Nie wyobrażam sobie bez niego makijażu.
OdpowiedzUsuńKiedyś go miałam i bardzo dobrze wspominam ;) Czekam aż będzie w promocji ;)
OdpowiedzUsuńPs. cudowny wygląd bloga ;)
Miałam, spadł mi i się pokruszył. Szkoda mi było wyrzucić, wię wymieszałam z sypkim, który był dla mnie za ciemny... i tak powstał mój ideał ;-)
OdpowiedzUsuńMam go :) ale jeszcze nie używałam. Muszę najpierw skończyć stary puder
OdpowiedzUsuńPrzy jakiejś promocji, muszę na niego zapolować :)
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłam go na iperfumy.pl za lekko ponad 11 zł ;) + jeszcze podkład z tej serii za 18 zł ;D
OdpowiedzUsuńLubię go, dobrze sobie radzi z błyszczem strefy T:)
OdpowiedzUsuńMiałam i używałam, ale jakoś nie zostałam z nim na dłużej, nie zachwycił mnie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i z przyjemnością obserwuję, Treepsy
jeden z moich ulubionych pudrów. podkłady z tej linni to totalny niewypał, ale o pudrze mogę mówić w samych superlatywach :)
OdpowiedzUsuńTo jeden z moich ulubionych pudrów i jak wspomina moja przedmówczyni podkłady zawiodły. A puderek rozsławiam wśród znajomych.
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam, choć wiem, że wiele osób sobie zachwala :)
OdpowiedzUsuńmiałam ten puder, teraz moim ulubionym jest ryżowy palladio
OdpowiedzUsuńMusze przyznać, że ten puder pozytywnie mnie zaskoczył. Nie spodziewałam się, że tak dobrze będzie utrzymywał mat na twarzy. Pewnie jak skończę jedno opakowanie kupię następne. /P.
OdpowiedzUsuń