W ten niedzielny, marcowy dzień zaserwuję wam coś innego i niekosmetycznego, czyli pochwalę się ubraniami jakie ostatnio udało mi się wygrzebać na ciuchach:)
Nie wiem jaki jest wasz stosunek do tzw. ciuchaczy, ale ja po prostu uwielbiam wynajdować perełki za grosze:) Zawsze można znaleźć coś nietypowego, oryginalnego no i przede wszystkim tańszego. Takie zakupy sprawiają mi większą radochę niż te w normalnych sklepach:D
Uwielbieniem do SH-ów zaraziła mnie moja rodzicielka, która od małego zabierała mnie do ogromnej hali z odzieżą używaną. Na początku, oczywiście jak to dziecku strasznie mi się nudziły takie wycieczki z mamą, a moim zajęciem podczas, gdy ona szperała w ciuchach było odrywanie błyszczących kamieni i cekinów z ubrań i patrzenie z przerażeniem na kobiety ganiające za ciuchami:D Ale gdy trochę podrosłam i się postarzałam to przepadłam:)
Sama bardzo lubię przeglądać posty tego typu, więc zachęcam was do chwalenia się swoimi zdobyczami!:)
Ja już na ciuchach dawno nie byłam, więc jak już się wybrałam to trochę tego nakupowałam:D Byłam w dzień dostawy, więc ceny nie są wcale takie niskie, ale wiadomo - i tak się opłaca:)
A oto co udało mi się wyszperać:
Koszula no name (10,99zł), elegancka z fajnym kołnierzykiem i dużymi guzikami a'a węgielki.
Możecie się śmiać, ale kocham na lato takie duże bluzki o kształcie prostokąta:) krótkie spodenki, top pod spodem i heja:D Wzór dość firankowy. Rozmiar 52, więc w sam raz na taką chudzinę jak ja:D (9,99zł)
Sukieneczka (chyba 18-20zł) w kolorze ciemnego granatu (na tym zdjęciu z lewej wyszła za jasno, chyba przez odbijającą się podszewkę) z Pepe Jeans, jest naprawdę przesłodka, niestety musi poczekać jeszcze na cieplejsze dni:)
Sweterkowa tunika w kolorze brudnego różu z H&M'u (12,99zł), w sam raz do legginsów:)
I sweterkowa, nietoperkowa tunika (12,99zł) New Yorker (seria Amisu), kolor na zdjęciu z lewej przekłamany:)
A wy jesteście za zakupami w SH?:) Jak u was z cenami, bo u mnie w mieście niestety cały czas podwyższają ceny. I co ostatnio fajnego wygrzebałyście?:)
Pozdrawiam!:)
Fajne rzeczy!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mam w okolicy tak dobrze zaopatrzonych sh.
Uwielbiam sh! :))
OdpowiedzUsuńDawno nie byłam swoją droga :)
Dwie bluzeczki mi si podobają :) Ta z kokardką i ta turkusowa :D
OdpowiedzUsuńTa sukienka jest cudna:)
OdpowiedzUsuńświetne rzeczy dorwałaś :) ja też od czasu do czasu lubię sobie odwiedzić sh i wygrzebać jakieś perełki :)
OdpowiedzUsuńsuper:) popieram cie w zupełności też lubię chodzić do SH
OdpowiedzUsuńmusiałam tu zajrzeć, z ciekawości -bo to TY jako pierwsza skomentowałaś coś na moim blogu:)) i co widzę---ciuszki z sh! a ja właśnie w zeszłym tygodniu też upolowałam co nieco w takim sklepie (np.niby zamszową kurteczkę Ralpha Laurena za całe 9 zł ;P!). I u nas też to zamiłowanie "rodzinne", a zapoczątkował to..wujek! ;D
OdpowiedzUsuńcieszę się, że mój komentarz był pierwszy na Twoim blogu i powodzenia w dalszym blogowaniu życzę:)
Usuńa co do sh, to z tego co piszesz ceny są u Ciebie dużo niższe:)
thanks! a ceny- to zależy oczywiście od sklepów...rzeczy są czasem wycenione,a czasem na wagę (to w większych sh); to akurat było na wagę, stąd niska cena:] pozdr
Usuńnigdy nie kupowałam w sh i załuje, patrzac na Twoje zakupy.. ;)
OdpowiedzUsuńBluzka z kokardą jest super :) Mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńTa niebieska bluzeczka także super, będzie na prawdę fajna na lato do szortów.
Świetne zdobycze i dobre firmy, szczególnie Pepe Jeans :)
uwielbiam SH !
OdpowiedzUsuńlubię SH, ale ostatnio nie mam jakoś do nich cierpliwości ;-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna ta granatowa sukienka :)
OdpowiedzUsuńFajne zdobycze! :)
OdpowiedzUsuńJa już bardzo dawno nie byłam na takim polowaniu :)
Utopisz się w tej bluzce 52. jest ładna.
OdpowiedzUsuńTa bluzka z H&m fajna. Ja w SH jedynie zaopatruję moje dziecko, bo na siebie nigdy nie mogę nic znaleźć.
OdpowiedzUsuńTa pierwsza i ta z kokardką.. <3
OdpowiedzUsuńJa to nigdy nie mogę znaleźć nic konkretnego, albo takie SH w Zielonej Górze :P
Fajne rzeczy, sporo tego! :)
OdpowiedzUsuńświetne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńSuper rzeczy. Ja ostatnio jakoś zaprzestałam chodzić po SH. Sama nie wiem czemu.
OdpowiedzUsuńI ja uwielbiam takie kwadratowe bluzki :) a ta którą kupiłaś jest śliczna :)
OdpowiedzUsuńBluzeczka firmy Imperial fajna :)
OdpowiedzUsuńJa także lubię nosić bluzeczki oversize ;)
OdpowiedzUsuńBluzka nr 2 fantastyczna, chociaż przyznaję, że mam słabość do kokardek :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zakupy ciuchlandowe, szczególnie teraz, kiedy w sieciówkach jakość materiałów jest - delikatnie mówiąc - beznadziejna. W SH można za to znaleźć ubrania dobrej jakości w baaardzo przyzwoitej cenie. Już nie mówiąc o tym, że czasami można trafić nawet na ubrania nieużywane. Inna sprawa, że sporo osób nie ma cierpliwości do buszowania pomiędzy wieszakami albo wręcz niektórzy irytują się, że znajdują fajne ubrania, ale rozmiary są nieodpowiednie ;)