Dziś zajmiemy się rozświetlaczem w kamieniu z limitowanej kolekcji Wild Craft z firmy Essence. Ja dorwałam go około 2 tyg. temu w drogerii Natura i kosztował on jakieś 12zł.
Jest to odcień 01 Let's get wild, czyli jedyny dostępny odcień rozświetlacza z tej limitowanki:) Opakowanie zawiera 11g produktu, a samo opakowanie jest plastikowe, z łatwym otwieraniem, ale nie chce myśleć jak będzie wyglądało po upadku na twardą powierzchnię:P
Powierzchnia pudru rozświetlającego została zrobiona na podobieństwo kory drzew (nie piosenkarki-jurorki:D) co wygląda ciekawie. Co ciekawe na razie po używaniu go od 2 tygodni ta faktura się jeszcze nie zmieniła:) Jeśli chodzi o zapach, to moim zdaniem ten kosmetyk nie posiada żadnego specjalnego zapachu.
Rozświetlacz ma chłodny, perłowy odcień, co sprawia, że jest idealny na porę roku jesień-zima, bo fajnie pasuje do jaśniejszej karnacji. Ma też on też drobinki, oczywiście w chłodnej tonacji, ale nie jest to absolutnie żaden duży brokat, tylko malusieńkie drobinki, której nadają ładnego połysku:)
Na twarzy w zależności od światła prezentuje się on tak:
Myślę, że flesz aparatu nieźle potęguje to błyszczenie:) Poniżej udało mi się nawet nieźle uchwycić drobinki...
Nie martwcie się aż tak ogromny błysk wywołany jest tylko fleszem, w innym sztucznym świetle nie ma takiego efektu, jedynie można zauważyć delikatne połyskiwanie:) A w świetle dziennym daje ładne perłowe rozświetlenie...
Jest to pierwszy tego typu produkt, który posiadam, ale jestem z niego zadowolona:) Efekt można dowolnie stopniować, u mnie w sumie się utrzymuje na twarzy cały dzień i nie widzę jakiegoś osypywania tego produktu:) Jeśli ktoś się zastanawia, to naprawdę jest to niezły rozświetlacz w stylu królowej śniegu w sam raz na tą porę roku:)
Produkt ten można też stosować do rozświetlenia wewnętrznych kącików oczu (oczywiście w zależności od makijażu, jeśli będzie pasował do danych cieni). U mnie akurat trochę za bardzo podkreślał cienie pod oczami, ale myślę, że można z nim pokombinować:)
A jakie jest wasze zdanie na jego temat, jeśli go posiadacie, lub co sądzicie o innych produktach z tej limitowanej edycji?:) Z chęcią się dowiem też jacy są wasi rozświetlający ulubieńcy:)
Pozdrawiam!
Mam, użyłam kilka razy i już wiem, że bardzo się polubimy :)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam tylko jasny cień z tej limitowanki, ale jestem z niego bardzo zadowolona
OdpowiedzUsuńniestety mi się nie udało go dorwać :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny :) nie udało mi się na niego trafić a szkoda ;)
OdpowiedzUsuńUderzam jutro do Natury po ten puder, bardzo lubie ta firmę nie tylko za cene, ale za ich eyeliner we flamastrze, lepszego nie znam:)
OdpowiedzUsuńObserwuję i dziękuję za komentarz:):*
dobrze wiedzieć, bo bardzo lubię pisakowe eyelinery:D
Usuńdziękuję i zapraszam do podczytywania mojego bloga:*
Mnie ostatnio zainteresował rozświetlacz z tej serii związenej z filmem Zmierzch 2. Nie wiem tylko czy jeszcze go dostanę w naturze, jutro się tam wybieram:)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda u Ciebie, ja juz prawie kupiłam złocisty z limitowanki Zmierzch, ale ja nie umiem z tym pracowac i mam poza tym naturalny glow :( od mojego sebum
OdpowiedzUsuńChciałam go kupić, ale niestety mi się nie udało :(
OdpowiedzUsuńNominowałam Twój blog do Liebster Blog Award;)Szczegóły u mnie na blogu http://caramellaq.blogspot.com/ ....Całuję i gratuluję;)!;*
OdpowiedzUsuńteż mam i go lubię, ale nie pobija kultowego all over highlighter'a essence.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Jeszcze go nie używałam, ale wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńI love it! I love all these glittery stuff
OdpowiedzUsuńLali pops of colour
Farciara, ze udało Ci się go dorwac! Ja za kazdym razem trafialam na puste polki z tą kolekcja :(
OdpowiedzUsuńA swoja droga, mam nadzieje ze zechcesz odpowiedzziec na moje pytania, bo nominowałam Cie do Liebster Blog Award ;) Zapraszam! ;)
Nice blog you have...wanna follow each other?
OdpowiedzUsuńplease follow with GFC, just leave me a comment and I'll follow u back!
http://namelessfashionblog.blogspot.it/
http://www.facebook.com/NamelessFashionBlog
wygląda super, choć nie wiem czy bym używała ;)
OdpowiedzUsuńI.
Na samym początku u mnie też było jedne wielkie, czaaarne coś, wystarczy trochę wprawy. :) Fajny produkt, skusiłabym się. Boję się takich kosmetyków ;p Jeśli znajdę gdzieś, to kupię ;p
OdpowiedzUsuńEfekt mi się podoba;)
OdpowiedzUsuńPiękny efekt! Na szczęście udało mi się powstrzymać przed zakupem, bo mam kilka rozświetlaczy do zużycia jeszcze:)
OdpowiedzUsuńSuper wyglądają te drobinki, a akurat mój się skończył i chyba go poszukam
OdpowiedzUsuńNie znam produktu ale efekt mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńfajny efekt:) chociaż trzeba uważać by nie przesadzić:)
OdpowiedzUsuńWygląda przepięknie! w sam raz na sylwestra czy na święta!
OdpowiedzUsuńWow w sztucznym to prawdziwa żarówa! Na szczęście to tylko przez flesza w dziennym świetle jest przepiękny;)
OdpowiedzUsuńfajny, ale jak dla mnie to chyba trochę za mocny, zbyt się błyszczy :)
OdpowiedzUsuń